testowałam oliwkowy krem do rąk rossmańskiej marki ISANA, oto jego opinia.
OPIS PRODUCENTA:
ISANA OLIWKOWY KREM DO RĄK
Intensywnie pielęgnuje suchą skórę rąk. Działanie pielęgnacyjne: ISANA oliwkowy krem do rąk zawiera wartościowy olejek oliwkowy i masło kakaowe.. Specjalna kombinacja substancji czynnych, takich jak pantenol i gliceryna nawilża i uelastycznia skórę rąk. Krem łatwo się wchłania nie pozostawiając tłustej warstwy.
* nie zawiera olejków mineralnych
* ani silikonu
Produkt jest dobrze tolerowany przez skórę. Jego pH jest przyjazne dla skóry, co zostało potwierdzone dermatologicznie.
MOJA OPINIA:
Krem ma skromne, jednak moim zdaniem bardzo ładne opakowanie. Oprócz walorów estetycznych opakowanie jest bardzo praktyczne i wygodne w użyciu. Jeśli chodzi o zapach... to uwiódł mnie od samego początku. Bardzo mi się podoba ! Ma swój charakter, a jednocześnie jest bardzo delikatny. Konsystencja tego kremu jest dość lejąca. Krem troszkę kiepsko się wsmarowuje i na początku non stop wyciskałam go za dużo ;). Jednak z pewnością nawilża, a w końcu od tego jest. Krem oczywiście jest do kupienia w drogerii Rossmann i jest sprzedawany po śmiesznej cenie. Gdy jakiś czas temu byłam w jednej z drogerii ten oto krem był akurat przeceniony i kosztował ok.3 zł. Generalnie polecam !
Zgadzam się, kremik jest świetny. Pięknie pachnie, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy - bo nie ma parafiny w składzie. :) A do tego dobrze nawilża. Nie jest co prawda naprawczy, więc do bardzo problematycznych dłoni się raczej nie nada, ale przy normalnej skórze - ideał na zimę, zwłaszcza za ok 2,5zł (tyle kosztuje w aktualnej promocji).
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tego kremu, ale wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog:) Obserwuję i zapraszam do siebie:) Pozdrawiam:)
U mnie też się sprawdził, ale o wiele lepsza jest wersja z 5% mocznika, też z ISANY, takie czerwone opakowanie. Gęstsza konsystencja i o wiele głębsze nawilżenie, aż nie do wiary, że ten krem jest tak tani :P Jedyny problem jest taki, że zawsze są wykupione, czasem można trafić na resztki, przynajmniej w moim najbliższym rossmannie ;)
OdpowiedzUsuń