Ania opisała Wam już dokładnie produkt BioGaia, mi przypadło w udziale jego przetestowanie...
Jako, że Amelka ma już rok więc o kolkach Wam nie napiszę , będzie o tym drugi post, wykorzystałam te krople probiotyczne jako osłonę przy podawaniu antybiotyku. Córcia ma bardzo ciężkie ząbkowanie, każdy ząb to katar a często i poważniejsza infekcja. Ostatnio wychodziły jej na raz 3 zęby i przyplątało się zapalenie ucha a do tego i biegunka. Niestety pediatra zaleciła antybiotyk. Nie jestem ich zwolenniczką bo uważam, że osłabiają odporność ale jak mus to mus. Kropelki BioGaia zaczęłam podawać dwa dni przed antybiotykiem i podaję nadal, choć antybiotyku już Amelka nie bierze. Jestem zadowolona z ich działania bo jak wiadomo często przy kuracji antybiotykiem występują biegunki. Tym razem nic takiego się nie wydarzyło, wręcz przeciwnie unormowały się kupki, które były częste z powodu ząbkowania. Na ulotce wyczytałam, że stosowanie kropelek podnosi odporność dziecka i dlatego właśnie stosuję je nadal, szczególnie, że lato nas nie rozpieszcza raz upał, raz deszcz, wahania temperatury itd o zachorowanie nie trudno.Zobaczymy czy przyniosą rezultat. Planuję zakup jeszcze jednej buteleczki, bo tą dzielę z sąsiadką, mamą dwu miesięcznego malucha, o jej przygodzie z BioGaią następnym razem.
Podsumowując polecam te kropelki innym rodzicom. Wiadomo, że pewnie nie wszystkim dzieciom pomogą ale warto spróbować. Duży plus to sposób dawkowania, kropelki są dużo wygodniejsze w użyciu niż probiotyki w kapsułkach, które po wysypaniu trzeba w czymś rozpuścić. Wygodne jest też to, że nie trzeba ich trzymać w lodówce, trzymam je z innymi rzeczami Amelki i są zawsze pod ręką. Jedyny minus to cena ale porównując z innymi probiotycznymi preparatami nie wydaje się ona już ona taka wysoka.
BioGaię możecie znaleźć na fb http://www.facebook.com/ewopharma.biogaia
Ciekawe ! Chyba warto mieć BioGaię w domowej apteczce :)
OdpowiedzUsuń(nie tylko ze względu na kolki :) )
OdpowiedzUsuńoj tak, polecam każdej mamie :)
UsuńJa z niecierpliwością czekam na opinię twojej znajomej , bo na moją małą nic nie działało co polskie :) (ale wtedy jeszcze biogai nie było)
UsuńSkoro podnosi odporność dziecka to myślę, że warto wypróbować je w porze jesienno-zimowej? Moja córa w tym okresie najwięcej choruje a do tego chodzi do Żłobka...
OdpowiedzUsuńMyślę , że masz rację , ta pora jest bardzo "chorowita" , a żłobek to "zabawa w podaj dalej" dla przeziębień i gryp :/
Usuńdokładnie w żłobku czy przedszkolu tak to wygląda, ale winni są przede wszystkim rodzice którzy dla kariery posyłają dzieci chore, a później zdziwieni,że się dzwoni z przedszkola i każe dziecko odebrać bo ma wysoka gorączkę.
UsuńMasz rację... Tak jest! Obecnie jestem poszukująca pracy a mała chodzi do żłobka. Jednak gdy widzę że coś zaczyna się dziać (np. brzydkie przeziębienie)to ja mogę sobie pozwolić na to aby mała została ze mną w domu i się podleczyła. Jednak nie raz widziałam jak rodzice oddają dzieciaki którym cieknie katar z nosa jak z kranu, kaszlą brzydko a oczka świecą się jak świeczki! Potem dziwić się że jest dzieciaki co chwile coś łapią. Rozumiem że rodzice nie mogą co chwile brać wolnego z pracy ale w takim stanie aż żal dawać dziecko do Żłobka. Przecież wiadomo, że nic dobrego z tego nie będzie, dziecko rozchoruje się jeszcze bardziej a przy okazji pozaraża inne dzieci....
Usuń