Wiadomo nie od dziś , że dieta karmiącej różni się nieco od takiej "normalnej". Oczywiście nie chodzi tu o to , aby dieta ubożała , bo przecież czym mama ma bardziej urozmaiconą dietę tym lepiej dla niej ! Im gorzej kobieta się będzie odżywiać , tym bardziej będzie zmęczona , ponieważ laktacja to (nie ukrywajmy) niemałe obciążenie dla organizmu ...
W czasie karmienia piersią musimy obserwować reakcję dziecka na zjedzony przez mamę produkt. Niekorzystna reakcja może pojawić się nawet w ciągu 3 dni ! Niekorzystne reakcje to np. niepokój dziecka , bóle brzucha , wzdęcia , kolki itp.
W trakcie laktacji mama powinna jeść:
- dużo warzyw i owoców
- pieczywo , makarony, kasze , ryż
- mięso , ryby , jajka , nabiał
- produkty świeże .
Natomiast nie wskazane jest , aby karmiąca piersią mama spożywała :
- fast-foody , paluszki , krakersy itp.
- produkty z puszek
- ciasta i słodycze (kupne).
W okresie laktacji (to chyba oczywiste) nie powinno się pić alkoholu - na tej stronie można pobrać pożyteczne materiały informacyjne na temat alkoholu : http://www.abcalkoholu.pl/polski/index.asp?pageid=59 . Jeśli jednak matka się na to zdecyduje niech będą to niewielkie ilości oraz niskoprocentowe - odpadają : wódka , brandy , whisky , koniak. Należy pamiętać , że alkohol utrzymuje się w organizmie do 10 h.
Nie wskazane jest także picie napojów zawierających kofeinę (kawa , coca-cola) oraz mocnej herbaty w dużych ilościach (wpływają pobudzająco na dziecko) . Więc pijemy (jeśli już) w małych ilościach i po karmieniu dziecka !
W przypadku , gdy zauważymy reakcję alergiczną u dziecka , należy wyeliminować podejrzewany o alergię produkt na czas do 3 dni , jeśli alergia nie zniknie eliminujemy inny . W takich chwilach bardzo przydatna jest kobieca intuicja . Ponad to , aby ułatwić sobie zadanie , lepiej jest wprowadzać nowe produkty (do diety matki) pojedynczo :)
Zachęcam także do odwiedzenia "Klubu Wsparcie Laktacyjnego" https://www.facebook.com/KlubWsparciaLaktacyjnego :)
Źródło : http://www.wodadlazdrowia.pl/pl/23986/0/Wody_dla_kobiet_w_ciazy.html |
jadłam wszystko na co miałam ochotę; tak jak wołał organizm, bez tabelek co wolno co nie; mały reagował źle tylko na pomidorową; kolek zero, uczuleń zero, noce spokojne
OdpowiedzUsuńTo gratulację :) Szczególnie z tymi kolkami ;)
UsuńTo ja zazdroszczę mamie powyżej ;)
OdpowiedzUsuńMoja córcia miała kolki i podejrzewaną skazę białkową więc moja dieta była bardzo uboga w nabiał - niestety bo bardzo lubię. Jadłam mnóstwo różnych warzyw i mięsa np.z indyka i przygotowywałam je w parowarze! Rewelacyjne urządzenie - obiad sam się robi!
Potem okazało się że podejrzenia o skazę białkową maluszka były słuszne...
Jednak ta dieta dobrze mi zrobiła - zdrowa, nie smażona żywność, bez słodyczy i fast foodów ;)
W sumie to po prostu zdrowe odżywianie - dla mamy i dziecka :)
UsuńRóżne są szkoły na ten temat. Mnie w szpitalu powiedziano, że jeśli chce jeść warzywa, to tylko gotowane. Owoce to samo przy czym najpierw gotowane albo pieczone jabłko. Inni mówią, że powinno jeść się tak samo jak będąc w ciązy, tzn nie unikać smażonych rzeczy ani świerzych warzyw.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że to wszystko zależy od reakcji noworodka na przyjmowane pokarmy przez mamę. Bo z koro maluchowi nie szkodzą smażone posiłki mamy, to czemu by ich nie jeść? ;)
UsuńUla ma rację (według mnie) to co ja napisałam to jest takie poradnikowe , a równie dobrze dziecku mogą jakieś produkty nie przeszkadzać (bądź przeciwnie) ...
UsuńU mnie żadne nie miało kolki. Jedyny problem był teraz przy Majce jak zjadłam panierkę np z kotleta to ją bolał brzuch ;-/ więc musiałam ściągać ją :-(
OdpowiedzUsuńU mnie byłby problem , bo z kotleta najbardziej lubię panierkę :p
Usuńhaha :-D wiesz że ten nawyk mi został tzn ściągam panierkę z kotleta i odkładam na bok, a jak zjem mięso, to rozkoszuję się sama panierka ;-D
Usuń:D a w gościach ? :P
Usuńprzy pierwszej córce musiałam trzymać dietę bo miała skazę białkową, przy drugiej w 3 miesiącu powoli zaczęłam jeść normalnie
OdpowiedzUsuńnormalnie - masz na myśli "Jak przed ciążą" ???
Usuń