Czas na przełomie starego i nowego roku to dla wielu z nas czas podsumowań i snucia planów na przyszłość. Dla mnie i mojej rodziny rok 2012 uważam za udany. Udało nam się zrobić remont, mąż ,mimo ciężkiej choroby, nie był ani razu w szpitalu, Amelka zaczęła chodzić i rozjaśnia mi każdy dzień swoim uśmiechem. Zaczęłam pisać bloga i choć ostatnio go zaniedbałam postaram się teraz nadrobić. Wiadomo, nie zawsze jest różowo, pojawiają się kłopoty wychowawcze ze starszymi chłopcami. To już chyba ten wiek w którym zdanie kolegów zaczyna być ważniejsze niż rodziców a nauka to zło konieczne. Mam nadzieję, że pod tym względem Nowy Rok będzie łaskawszy. Amelka często ostatnio choruje, pediatra podejrzewa alergię ale na razie pozostaje nam czekać na wizytę u alergologa.
Nie robię noworocznych postanowień bo później złoszczę się na siebie, że brak mi konsekwencji w ich realizacji. Wolę na koniec roku cieszyć się z tego co udało mi się zrobić niż smucić tym czego nie zrobiłam. Trochę to pokrętne ale ja już taka jestem ;)
Życzę Wam moi kochani aby ten Nowy Rok był lepszy niż poprzedni, bo dobrego nigdy za wiele. Dużo miłości, satysfakcji z tego co robicie i przede wszystkim zdrowia.
A Wam jak minął 2012 rok i jakie macie noworoczne postanowienia ?
zdjęcie pochodzi z internetu
Szczęśliwego :) Ja nie mam żadnych postanowień :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego :)
OdpowiedzUsuńNo jak co roku pełno postanowień a z końcem roku okazuje się co innego ;-)
OdpowiedzUsuńAle życzę tobie wszystkiego co najlepsze i spełnienia marzeń w tym nowym roku :-)
Kochana, grunt to trzymać się za wszelką cenę i robić wszystko, co w naszej mocy, żeby dzieciaki wychować najlepiej, jak się umie. Aż się boję momentu, w którym Nadia mi oznajmi, że ,,się nie znam" i pani w przedszkolu tudzież w szkole, albo jakaś koleżanka wie lepiej.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dużo zdrówka dla całej Twojej rodziny, cierpliwości i pozytywnych wydarzeń.