TYTUŁ : Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka ?
AUTORZY: Natalia i Krzysztof Minge
WYDAWNICTWO : Edgard
SERIA: Samo Sedno
ROK WYDANIA : 2011
FORMAT : 15x21 cm
OKŁADKA : miękka
ILOŚĆ STRON : 224
CENA SUGEROWANA : 29,90 zł
Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka ? - to pytanie zadaje sobie wiele rodziców , a z
pomocą przyszli im specjaliści - autorzy książki . Wyobraź sobie dwu latka płynnie
czytającego , a teraz niemowlaka uczącego się języka obcego - Co o tym myślisz ? Mi te
przykłady bardzo się spodobały , dlatego też rozpoczęłam naukę czytania z moją 1,5
roczną córeczką - zobaczymy co z tego wyniknie :)
Książka podzielona jest na 14 rozdziałów :
1. Po co wspomagać rozwój intelektualny niemowlaka i małego dziecka?
2. Rozwój zmysłów
3. Aktywność fizyczna
4. Rozwijamy mózg dziecka, czyli… sprawiamy jemu i sobie przyjemność
5. Mowa i głośne czytanie dziecku
6. Nauka czytania
7. Matematyka
8. Wiedza
9. Języki obce
10. Wychodzimy z domu
11. Rozwój pamięci i wspomnienia
12. Koncentracja
13. Emocje
14. Zagrożenia dla rozwoju małego dziecka
oraz kilkadziesiąt podrozdziałów .
Wstęp oraz pierwsze działy są swoistym wprowadzeniem rodzica w świat dziecka , jego
rozwoju itp. W prosty sposób Państwo Minge opisali tu etapy rozwojowe dzieci .
Informacje tu zawarte są dokładnie wybrane i wyselekcjonowane , można tu przeczytać
tylko to co dla nas - rodziców - najważniejsze.
Książkę tą bardzo dobrze się czyta , nie tylko ze względu na na płynność całej treści ,
ale także dlatego , że książka jest owinięta w skromną , a jednocześnie bardzo
"wygodną" dla czytelnika oprawę . W treści wyróżniają się ramki zatytułowane
"Zapamiętaj" , "Ciekawostka" , "Wskazówka" , "Ćwiczenia" , a wyglądają one tak :
Kolejne działy jak są zatytułowany , o tym mówią . Można w nich znaleźć konkretne
propozycje rozwijania danej umiejętności np. czytanie- metoda czytania globalnego ,
metoda oparta na sylabizowaniu , metoda oparta na literowaniu. Aby je rozwijać nie
potrzebne są dodatkowe środki , czy specjalne wykształcenie - wystarczą chęci spędze-
nia czasu kreatywnie z dzieckiem.
Wszystkie działanie opisane w tej książce wydają mi się być jak najbardziej uzasadnione,
a jak przekonuje autorka prawie wszystkie proponowane metody zostały sprawdzone w
praktyce , na żywej , małej istocie :) - a niektóre z nich na dzieciach Państwa Minge.
W książce możemy też przeczytać np. o nauce matematyki dzieci do lat trzech- Dziwne ?-
Mi się tak wydawało i byłam wręcz pewna , że nic nie zaburzy mojego zdania na ten
temat , jak widać myliłam się ! Po przeczytaniu działu "Matematyka" moja pewność
zamieniła się w niepewność i choć nie mam zamiaru uczyć (bynajmniej w najbliższym
czasie) moją córkę matematyki , nie odważyłabym się już podważyć autorytetu , zdania,
opinii rodzica , który to robi.
Książka ta jest skarbnicą zabaw pełnych spokoju , którym brak nie zdrowej ambicji .
Książka ta jest bardzo przemyślana od każdej strony. Wydawnictwo wzięło pod uwagę
"notujących rodziców" , dlatego też na końcu książki możemy znaleźć 3 strony notatek :
Bardzo serdecznie polecam ! Lektura tej książki była dla mnie naprawdę przyjemna .
Ponad to uważam , że książka ta powinna znaleźć się na półce każdego rodzica. Nawet
jeśli jesteś sceptycznie nastawiony do nauki maluchów warto posiadać choć merytory-
czną wiedzę na ten temat :)
A teraz obiecany na początku wywiad ze współautorką książki , Panią Natalią Minge
AK- ja
NM- Pani Natalia Minge
1. AK: Jak narodził się pomysł na napisanie książki
"Jak kreatywnie wspierać rozwój dziecka?”
NM: Pomysł dojrzewał w nas od kiedy
rozpoczęliśmy naukę najstarszego z naszych dzieci, jednak zrealizowany został dzięki
propozycji Pani redaktor z wydawnictwa, która obejrzała filmy z naszymi dziećmi
na You Tube. Tak, więc możliwość napisania książki zawdzięczamy głównie naszym
synom.
2. AK: Jak była pisana ta książka? Dzieliła się Pani z
mężem konkretnymi działami, czy też, kto napisał dany dział zależało od
przypadku?
NM: Książkę pisało się dość łatwo, gdyż od
jakiegoś czasu prowadziliśmy już warsztaty dla rodziców oparte o tą samą
tematykę, wiedzieliśmy, zatem jakie pytania mogą zadawać rodzice i co może ich
najbardziej interesować. Podział prac nad książką wynikał z tego, czym każde z
nas zajmuje się w edukacji naszych dzieci, a więc każdy pisał o tym, o czym wie
najwięcej, w czym ma większą praktykę.
3. AK:Czy opisane w książce sposoby nauki dzieci są
sprawdzone w praktyce?
NM: Praktycznie wszystko, o czym piszemy
wypróbowaliśmy na naszych dzieciach. Nie we wszystkim odnieśliśmy pełen sukces,
gdyż, tak jak zalecamy w książce, nikt nikogo nie zmuszał do tego, na co nie
miał ochoty. Praca z każdym dzieckiem wygląda, zatem nieco inaczej. Tym niemniej
każda z metod została sprawdzona na żywych organizmach.
4. AK:Jak Pani, jako matka (nie autorka) patrzy na tą
książkę? Czy różni się czymś od innych dostępnych na rynku podręczników dla
rodziców?
NM: To trudne pytanie, gdyż oddzielenie od
siebie tych dwóch ról jest dla mnie bardzo trudne. Książkę pisałam połowicznie,
jako psycholog, a połowicznie, jako matka, więc nie ma we mnie osobno matki i
osobno autorki. Trudno mi ja też porównywać z innymi książkami. Powstała ona
niemal całkowicie według naszego pomysłu, ilość reguł narzucanych przez
wydawnictwo, do których musieliśmy się dostosować była minimalna, i w
ostatecznym rozrachunku wyszły książce na dobre. Nie potrafię jednak spojrzeć
jednak na nią cudzymi oczami.
Czym różni się od innych poradników? Chyba
głównie tym, że nie mówi rodzicowi, że ma robić tak i tak, tylko daje mu pewne
propozycje, z których może wybrać jedną, czy dwie, które mu najbardziej
odpowiadają. Nie jest to też książka, która ma rozwiązywać jakieś problemy.
Zawarte w niej propozycje to cos dodatkowego. Mogą sporo wnieść do sposobu
spędzania z dzieckiem czasu, jednak z pewnością istnieje wiele innych dróg do
osiągnięcia podobnych celów. Jeżeli rodzice zdecydują, że nie skorzystają z rad
i będą działać po swojemu, absolutnie nie oznacza, że dziecko będzie z tego
powodu jakoś pokrzywdzone.
5. AK:Wielu rodziców, a między nimi ja, staje przed dylematem,
kiedy rozpocząć naukę swojego dziecka. Czy Pani zdaniem nigdy nie jest na nią
za wcześnie?
NM: Na naukę nie jest za wcześnie, bo dziecko
niemal od chwili urodzenia nieustannie się uczy, jeżeli tylko rodzice mu w tym
nie przeszkadzają. Proces ten można tylko w pewien sposób uporządkować,
bardziej aktywnie się weń włączyć. Do samego udziału w nim nie trzeba, a nawet
nie powinno się dziecka w żaden sposób nakłaniać. Ono samo wie ile mu potrzeba
i należy pozwolić się tej potrzebie prowadzić.
6. AK:W ciągu ostatnich kilku lat bardzo popularne
stały się dodatkowe zajęcia dla dzieci i młodzieży. Czy przeciętny rodzic,
jeśli tylko chce może zastąpić dziecku takie zajęcia zabawami, rozmową itp. w
domu?
NM: Do drugiego trzeciego roku życia
rodzic całkowicie wystarcza, jeżeli dziecko ma rodzeństwo, to nawet dłużej. W
pewnym momencie pojawia się jednak potrzeba obcowania z rówieśnikami i ona
również powinna zostać zaspokojona. Nie oznacza to jednak, ze dziecko musi
chodzić do przedszkola, czy na konkretne zajęcia dodatkowe. Z edukacją poradzić
sobie mogą rodzice. Ważna jest możliwość swobodnej zabawy z innymi. Najlepiej,
by nie była ona zaplanowana i nadzorowana przez dorosłego.
Dziękuję :
- Wydawnictwu Edgard za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego tej książki,
- Pani Natalii Minge za udzielenie wywiadu .
Czyż byście zapomnieli o konkursie na "topowego komentatora" ???
OdpowiedzUsuńnie zapomnieliśmy....ale wakacje są :-D i od rana do wieczora dzieci są na głowie.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za takimi mądrymi książkami. Zawsze można dowiedzieć się czegoś pożytecznego. Sama czasem czytam tego typu poradniki. Choć nie wszystko wcielam w życie to jednak z wielu porad korzystam.
OdpowiedzUsuńKsiążka ta cenowo jest całkiem przystępna więc kto wiem może się skuszę :)
Może poczekaj :) i się udzielaj w konkursie na "Topowego komentatora" :) bo kto wie ... może właśnie ta książka będzie nagrodą :)
Usuńoooo.... to ja się tu zabiorę za komentowanie - jeszcze będziesz miała mnie dość! :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać a teraz mam mało czasu na to, jednak taką książkę przeczytałabym z przyjemnością :)
o matko konkurencja mi rośnie :-)
UsuńTo dobrze :p , przynajmniej rośnie motywacja ?
UsuńTo dobrze :p , przynajmniej rośnie motywacja ?
UsuńAby była sprawiedliwość na ten moment 2 pierwsze miejsca plasują się tak :
OdpowiedzUsuń1. Ulkahej : 41 komentarzy
2. Ewanka : 27 komentarzy
:)
puki co wynik bardzo ładny - podoba mi się ;)
Usuń:) Z twojego punktu widzenia dobry ...
UsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuń