Blogger Widgets Blogger Widgets

Cienie do powiek L'ambre

czwartek, 28 lutego 2013

Na kilku blogach widziałam testy kosmetyków Madame L'ambre. Mi dało się nawiązać współpracę i otrzymać do testów kosmetyki L'ambre. Obie te marki produkuje jedna firma. L'ambre Groupe International   działa na naszym rynku od 1999 roku. oferując szeroki asortyment produktów perfumeryjnych i kosmetycznych. Dystrybucja odbywa się za pomocą konsultantów, możemy także zakupić je w sklepie internetowym tu 
Do testów otrzymałam piękny czerwony lakier, perfumy dla męża i cienie o których dzisiaj Wam napisze.
To była miłość od pierwszego wejrzenia, po otwarciu eleganckiego pudełeczka moim oczom ukazały się podwójne cienie , nazwała bym je idealnym połączeniem wanilii i czekolady :) Na pudełeczku widniej tylko nr 202, nie ma ich niestety w bieżącym katalogu i nie wiem jak jest ich cena.



Pudełeczko podoba mi się , jest skromne i elegancie i co , ważne dla mnie, ma lusterko. Pacynka dołączona do zestawu jest malutka , wolę większe ale ta sprawuje się doskonale. Cienie bardzo ładnie się rozprowadzają , zależnie od nastroju możemy zrobić delikatny makijaż lub użyć więcej i mieć wieczorowy. Cienie nie zbijają się w gródki w załamaniach powieki, nie podkreślają zmarszczek. W raz z upływem godzin po prostu znikają i jak dla mnie to jedyny minus po około 4-5 godzinach już ich prawie nie widać. 
Pokaże wam zdjęcie na oku, jednak nie odzwierciedla ono ich wyglądu, bardziej kolory widać na dłoni.



Mam w domu kilka paletek cieni, większość w brązach bo jakoś brak mi odwagi na eksperymenty, jednak te stały się moimi ulubionymi. Producent podaje na opakowaniu, że zachowają trwałość 6 miesięcy od otwarcia, nie wiem czy zdążę je wykorzystać :( 

Dziękuję firmie L'ambre za możliwość ich przetestowania , niedługo kolejne recenzje.




Dermedic Olejek do kąpieli

wtorek, 26 lutego 2013


Jakiś czas temu na profilu Dermedic na fb  zorganizowana była akcja naboru testerek -  blogerek. Do testów firma przeznaczyła nowe mleczka i olejki do kąpieli. Zostałam wybrana do testowania Olejku do kąpieli. Jest to produkt już od pierwszego miesiąca życia, przeznaczony do skóry suchej, bardzo suchej i atopowej.




Olejek do Kąpieli Emolient Linum Baby producent podaje na opakowaniu, że produkt zmiękcza i regeneruję skórę. Zawiera olej lniany , który skutecznie pomaga popękanej skórze a witamina E pomaga w gojeniu się ran. Kompozycja olejków działa natłuszczająco, chroni przed szkodliwym działaniem czynników wewnętrznych i łagodzi swędzenie skóry. 
Chociaż Amelka nie ma problemu z AZS, jednak często jej skóra jest przesuszona, szczególnie teraz kiedy nosi się więcej warstw ubrań. Byłam bardzo ciekawa jak sprawdzi się ten olejek tym bardziej , że już miałam okazję testować produkty tej firmy i mój ulubiony balsam to właśnie balsam Dermedic o którym pisałam tu  
. Olejek zapakowany jest w 400 ml butelkę z wygodnym dozownikiem w korku. Nie wiem jak to nazwać , chyba " klik". Naciskamy korek i możemy wlać płyn do wanieki, naciskamy ponownie i mamy szczelnie zamkniętą butelkę. Lubię ten typ zamknieęcia gdyż Amela go jeszcze nie rozpracowała jak to ma miejsce z pompkami ;) Szata graficzna nawiązuje do pozostałych kosmetyków firmy, jest skromna ale elegancka. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie potrzebne nam informacje np. ile miarek płynu ( czyli korków) wlać do określonej ilości wody.
Olejek po wylaniu na dłoń wygląda jak oliwa, po dolaniu do wody barwi ją na biało, jak byśmy dolali mleka. Obawiałam się, że woda będzie tłusta ale nic takiego nie ma miejsca. Nie wyczuwa się zapachu.



Po kąpieli skóra jest miękka, nawilżona na tyle, że nie trzeba już stosować balsamu. Pozazdrościłam Amelce i sama urządziłam sobie kąpiel z tym olejkiem, czułam się jak Kleopatra kąpiąca się w mleku ;)
Olejek polecam wszystkim mamą maluszków, nie tylko tym z AZS. Skóra waszych maluszków będzie zachwycająco gładka i mięciutka.



Dziękuję firmie Dermedic za udostępnienie produktu do testów .







czwartek, 21 lutego 2013

Dzisiaj o dwóch kosmetykach do pielęgnacji włosów, które dostałam do testów od firmy Tenex, będącej wyłącznym dystrybutorem kosmetyków



Szampon migdałowy, przeznaczony do każdego rodzaju włosów. Producent podaje,że szampon produkowany jest na bazie naturalnych składników. Nawilża i odbudowuje strukturę włosa, nadaje miękkość , blask i działa antyelektrostatycznie. Włosy zwiększają swoją objętość i łatwo się rozczesują . 
A jak jest na prawdę ? 
Pierwsze wrażenie było bardzo dobre. Szampon pięknie pachnie, ma odpowiednią konsystencje i już mała ilość wystarcza do uzyskania obfitej piany. Niestety to koniec plusów tego produktu :(
Po spłukaniu okazało się, że włosy są strasznie poplątane i ciężko było je rozczesać. Nie zauważyłam efektu powiększenia objętości a szkoda bo mam cienkie włosy i push up by się przydał ;) Do tego producent źle dobrał opakowanie, szampon jest zakręcany a szyjka butelki bardzo szeroka, przez co na raz bardzo dużo się wylewa. Niechcący podczas mycia strąciłam butelkę z wanny i dużo szamponu się wylało na podłogę. Szampon w sklepie internetowym kosztuje 8,49 zł , niby nie dużo ale uważam , że nie warto. 




Kolejne podejścia do tego szamponu robiłam łącząc go w duecie z odżywką.

Producent zapewnia nas, że odzywka sprawi, że nasze włosy odzyskają połysk i staną się miękkie i łatwe do rozczesania. Ma też zapobiegać elektryzowaniu się włosów. Oparta jest na naturalnych składnikach, zawiera wyciąg ze słonecznika. Polecana do wszystkich rodzajów włosów. Producent zaleca nałożenie jej na umyte włosy i wmasowanie aż do uzyskania piany a następnie obficie spłukać.
Po przygodach z szamponem nie wiedziałam czego się spodziewać . Okazało się jednak, że odżywka to bardzo przyjemny produkt. Ładnie, delikatnie pachnie , konsystencja jak każdej odżywki. Nie uzyskałam efektu pienienia się na włosach o którym wspominał producent. Po użyciu włosy są bardzo miękkie, łatwo się rozczesują i zdecydowanie mniej się elektryzują . Czasami po zdjęciu czapki wyglądałam jak by mnie piorun trafił a po tej odżywce włosy zostają na swoim miejscu :) Można ją kupić w sklepie internetowym, niestety dzisiaj strona producenta coś wariuje i nie powiem Wam jaka jest jej cena.

Dziękuję firmie Tenex za udostępnienie mi tych produktów do testów .







Akuku :)

wtorek, 19 lutego 2013



Dzisiaj o Akuku i wcale nie będzie mowa o ulubionej ,ostatnio, zabawie Amelki :)
Firma Akuku od ponad 20 lat zajmuje się produkcją akcesoriów dla maluchów i dla mam. Ma w ofercie ponad 200 różnych produktów: smoczki, butelki, kubki, sztućce, ręczniki, torby i wiele innych. Wszystkie są całkowicie bezpieczne w użytkowaniu i pozbawione BPA czyli związku chemicznego. który kiedyś był stosowany przy wytwarzaniu tworzyw sztucznych. Jest on bardzo niebezpieczny, może powodować min. wady rozwojowe, nadpobudliwość, obniżenie płodności, otyłość.
Od dwóch tygodni mamy trzy produkty tej firmy: kubek niekapek, bidon ze słomką i miseczkę z pokrywką i sztućcami.



Bidon wybrałam z myślą o Patryku. Do tej pory nosił picie do szkoły w butelce po Kubusiu. Bardzo mu się spodobał ale musi chować go do plecaka bo Amelka jak tylko go zobaczy to zaraz mu zabiera. Zamkniecie jest bardzo praktyczne, nic się nie wylewa. Na początku obawiałam się czy ciągle zaginana rurka długo pozostanie cała ale moje obawy okazały się bezpodstawne. Rurka ma się dobrze i nawet nie widać na niej śladów ciągłego zginania i prostowania. Bidon nie odbarwia się od soków ani herbaty to duży plus. Łatwo się go myje, no może z wyjątkiem rurki ale taki już urok tego typu pojemników.


Kubek niekapek zaskoczył mnie ustnikiem. Spodziewałam się takiego rozwiązania jak w dotychczas posiadanych a tu niespodzianka, żadnych zaworków a  mimo to ,na prawdę. jest niekapkiem :) Ustnik mięciutki, na pewno nie podrażni delikatnych dziąseł dziecka nawet podczas ząbkowania. Pije się z niego łatwo, sama sprawdzałam. Cały się rozkłada więc łatwo się go myje. Największy plus dla mnie to wspomniany ustnik. Amelka lubi soki, w starym niekapku był zaworek i ciężko było się dostać do wszystkich zakamarków nakrętki, tutaj nie ma z tym żadnego problemu. Uchwyty odpowiedniej wielkości, chyba wygodne dla dziecka bo Amelka często z niego korzysta. Nie odbarwia się ale na zewnątrz trochę się porysował, nie przeszkadza to jednak w użytkowaniu.



Miseczka ze sztućcami to super pomysł dla rodziców malucha. Można zapakować obiadek, przykryć pokrywką w której znajduje się specjalna kieszonka na sztućce i bez kłopotu iść w odwiedziny do znajomych. Tam tylko do mikrofalówki i jedzonko gotowe. Wszystkie produkty Akuku można używać w mikrofalówce a także myć w zmywarce. Miseczka ma antypoślizgową podstawkę i uchwyty. Sztućce są dobrze wyprofilowane i super pomysłem jest możliwość schowania ich w pokrywce. Niestety nie bardzo widać to na zdjęciu , mój aparat odmawia współpracy przy tym świetle :(
Ogólnie uważam produkty Akuku za godne uwagi i polecam innym rodzicom.



Piątkowy Przegląd Zdjęciowy ;)

piątek, 15 lutego 2013

To już drugi post w tym tygodniu w którym przeważają zdjęcia. Mam nadzieję, że mimo to, nie będzie nudny :)

Mama nie daje jeść, poszłam do babci :)



 Moje kolejne dzieło, kto zgadnie co to za zwierzak ? :)



 Walentynkowe kwiatki od męża :)



 Nowa współpraca, krem na dzień i pod oczy od firmy Floslek, właśnie dotarła :)



 Żele odebrane w Rossmanie a wygrane na fb na profilu Palmolive.



 Znowu działam, czapka dla malutkiej Kornelki :)



 Wczorajszy obiad, pizza.



 Moja łobuzica nauczyła się podstawiać taboret do szafki i kombinuje co by tu spsocić ;)




It's Only a Picture Tag

środa, 13 lutego 2013

Dzisiaj wpis nietypowy, zostałam zaproszona do zabawy przez dwie zaprzyjaźnione blogerki  Ewę  i Mirkę . Tag nietypowa bo polega na tym, że odpowiedzi na pytania to zdjęcia :)





ZASADY

  • Umieść w poście baner z tytułem tagu i linkiem do Kirei - inicjatorki tagu
  • Odpowiedz na 17 pytań w formie zdjęcia - może to być pojedyncze zdjęcie, kolaż złożony z kilku zdjęć, sfotografowany rysunek, PrintScreen. Ważne, żeby odpowiedź była w formie graficznej, a nie tekstowej - ewentualnie krótki podpis dozwolony :)
  • Postarajcie się, aby większość zdjęć była Wasza własna, a nie np. pobrana z internetu z podaniem źródła. Wtedy ten tag będzie bardziej "osobisty" i ciekawy, choć kilka pytań trochę utrudnia to zadanie (np. w przypadku pytania o życzenie).
  • Otaguj 7 osób :
PYTANIA
  1. Codziennie widzisz...  
  2. Ubranie, w którym "mieszkasz"?
  3. Ulubiona pora dnia?
  4. Coś nowego?
  5. Właśnie tęsknisz za...
  6. Piosenka, która za tobą chodzi...
  7. "Nagłówek" Twojego tygodnia to...
  8. Najlepszy moment tygodnia?
  9. Kim chciałaś/eś być jako dziecko?
  10. Nigdy nie rozstajesz się z....
  11. Co można znaleźć na Twojej liście życzeń.
  12. Twoja miłość od pierwszego wejrzenia.
  13. Coś, co robisz przez cały czas.
  14. Zdjęcie tygodnia?
  15. Ulubione słowo/wyrażenie?
  16. Najlepszy moment roku.
  17. Ktoś, kto zawsze potrafi Cię uszczęśliwić. 

1. Codziennie widzę ... moje dzieciaki :)

2. Uwielbiam legginsy i tuniki 

3. Ulubiona pora dnia to wieczór, mamy wtedy z mężem choć chwilę dla siebie ;)

4. Coś nowego... sukienka na wesele siostry.

5. Tęsknię za wiosną  ale już niedługo :)

6. Chodzi za mną piosenka Rafała Brzozowskiego " Tak blisko "

7. Nie mogę dojść do siebie po feriach więc w tym tygodniu mój nagłówek to.....

8. Najlepszy moment tygodnia, hmmm...

9. Jako dziecko chciałam uczyć dzieci.

10. Zdjęcie mówi wszystko :)

11. Nie będę oryginalna .

12.Miejmy nadzieję, że mąż tego nie zobaczy ;) Dla niego oglądam "Chirurgów"

13. Ostatnio robię to bardzo często, wiadomo praktyka czyni mistrza ;) Szydełkowanie :)

14. W tym tygodniu to moje zdjęcie nr 1.

15. :)

 O MATKO !

16. Oczywiście, że WAKACJE !!!

17. Niezmiennie od ponad 3 lat ON :)

Uff, koniec. Trochę mi to zajęło :)
Jako, że chyba wszystkie blogerki , które chciałam nominować zostały już otagowane przez kogoś innego zapraszam wszystkie chętne do wzięcia udziału w tej zabawie bo na prawdę jest niezwykła :)

















Pachnąca kąpiel :)

poniedziałek, 11 lutego 2013

Jakiś czas temu udało mi się nawiązać współpracę z firmą Tanex , która jest wyłącznym dystrybutorem holenderskich  kosmetyków Hergon. Są to głównie kosmetyki do włosów i ciała a także seria specjalistycznych kosmetyków dostępna głównie w salonach fryzjerskich.


Moja paczuszka zawierała cztery kosmetyki, szampon, odżywkę, glicerynowy krem do ciała i dzisiejszego bohatera postu czyli Kid's - dziecięce mydełko pod prysznic i do kąpieli Crazy Jungle


Mydło zapakowane jest w dużą 90 ml butelkę z pompką. Uważam, że taki sposób aplikacji sprawdza się i przy maluchach bo jedną ręką możemy zaaplikować kosmetyk , jaki i przy starszakach bo zapobiega wylaniu na raz do wanny całej butelki płynu. Pompka działa bez zarzutu, jedna aplikacja wystarcza do umycia Ameli. Chłopaki do wanny leją dużo więcej ;) są wielkimi fanami dużej ilości piany a ten płyn fantastycznie się pieni a do tego wprost nieziemsko pachnie. Stał się ulubionym płynem moich synów, na szczęście jest bardzo wydajny i jeszcze na jakiś czas wystarczy. Jest dość gęsty, nie spływa z dłoni do wody, możemy łatwo się umyć. Jest testowany dermatologicznie i nie szczypie w oczy. Polecany dla dzieci od 3 roku życia ale Amelka też czasami się w nim kąpie i nic się nie dzieje, nie podrażnia ani nie wysusza skóry.


Firma oferuję 3 wersje zapachowe, tak więc każdy wybierze coś dla siebie. Na stronie internetowej kosztuje prawie 16 zł. Nie wiem jak teraz ale kiedyś (kiedy jeszcze tam pracowałam) był dostępny w Drogeriach Natura. 
Płyn bardzo nam się spodobał , polecamy :)



Paczuszki :)

sobota, 9 lutego 2013

Dzisiaj pokażę Wam co w tym tygodniu przyniósł przemiły pan listonosz.

1. Przesyłka od firmy Akuku, za 15 zł mogłam wybrać 3 rzeczy z ich asortymentu. Zdecydowałam się na kubek niekapek, miseczkę ze sztućcami i bidon.


2. U kilku zaprzyjaźnionych blogerek widziałam kosmetyki Madame Lambre, u mnie Lambre. Do testów mam podwójne cienie do powiek, lakier do paznokci i męską wodę toaletową ;)


3. Niedawno na profilu Dermedic byłą akcja dla blogerek w której można było zakwalifikować się do testów nowego balsamu lub olejku do kąpieli. Do nas zawitał Olejek do kąpieli i cała masa próbek oraz kilka maseczek tej firmy.

4.Od firmy BabyOno dostałam piszczałkę-gryzak. Mogło by się wydawać, ze Amelka jest na niego za duża, jednak jest nim zachwycona.



A na koniec pochwalę się Wam moim pierwszym "dziełem" na szydełku. Zawsze myślałam, że brak mi cierpliwości do robótek ręcznych.Mama usiłowała mnie kiedyś nauczyć ale byłam opornym uczniem, chyba musiałam do tego dojrzeć ;) Na prawdę mnie to wciągnęło :)